mail: [email protected]
Lubimy wracać w miejsca, gdzie spotkało nas coś dobrego, gdzie spotkaliśmy kogoś ważnego dla nas. Lubimy te powroty, bo stale mamy nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze na nas tam czeka.
Nie mów mi o tęsknocie, bo nic o niej nie wiesz. To nie Ty siedziałeś, w zimne wieczory na parapecie z kubkiem gorącej herbaty, licząc wszystkie gwiazdy na niebie.
ona nigdy nie będzie mną to przecież logiczne. co z tego że ma taki sam kolor włosów i podobną posturę? skoro nie ma tych brązowych oczu które zawsze wpatrzone były w Ciebie z bezgraniczną miłością , zaufaniem i często ze strachem gdy jak zwykle pakowałeś się w kłopoty. przecież nie ma tego uśmiechu który zbyt sarkastyczny zawsze doprowadzał Cię do wściekłości. ona nigdy nie wydrze się na Ciebie gdy znowu zaćpiesz czy najebiesz się do nieprzytomności, nigdy Cię nie uderzy, nie wjedzie Ci na psychikę bo będzie się bała, bo jest zbyt słaba. to przecież zwykła lalka która nie będzie potrafiła zamienić choćby słowa z twoimi znajomymi do tego ma fatalne wyczucie stylu. jestem pewna że w łóżku jest o stokroć gorsza ode mnie i notorycznie przesładza Ci kawę. zobaczysz już niedługo każdą jej czynność będziesz porównywał ze mną a przecież ja robiłam to wszystko znacznie lepiej, jeszcze trochę, jeszcze chwilę i się o tym przekonasz, jestem tego pewna.
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakowych spojrzeń w oczy.
może i Twój chłopak ma forsę. może i nosi markowe ciuchy i ma dobre towarzystwo. ale wiesz co? jestem pewna, że nie potrafi tak cholernie mocno kochać. jestem pewna, że kiedy groziłoby Ci niebezpieczeństwo, nie kiwnął by palcem bo przecież wydał kupę siana na swoje zadbane paznokcie. nigdy nie oddałby za Ciebie życia bo przecież jest zbyt cenne dla Niego. Twój ukochany nie nosi czarnych najek, które tak na mnie działają. On nie rozumie co to życie i nie przeżył tyle co "osiedlowy pener" tak jak to Ty go nazywasz. wy nigdy nie zrozumiecie kim taki człowiek jest na prawdę i za co tak bardzo go kocham.
możesz mi mówić, że to tak bardzo niekobiece - a ja i tak włożę na siebie dresy i dużą bluzę. możesz mówić mi, że to nierozsądne - a ja i tak wyprowadzę się z domu za kilka miesięcy. możesz mówić mi, że to głupie jak postępuję - a ja i tak będę brnęła określonymi przez siebie zasadami. możesz mówić mi, że się przejadę - a ja i tak będę patrzeć na ręce najbliższych, i obserwować każdy ich krok, modląc się by dali radę. możesz mówić mi, że mnie to wyniszcza - ja i tak będę brała te pieprzone białe tabletki. możesz mówić mi, że to nieodpowiedzialne - a ja i tak będę melanżować i wracać co sobota do domu nad ranem. możesz mówić mi, że to samobójstwo - a ja i tak nadal będę Go kochać.
Gdy dwie osoby się kochają, nieważna jest, ani dzieląca ich odległość, ani różnica wieku. Jeżeli dwie osoby chcą być razem, to jedyne co jest ważne, to miłość między nimi.
uwierz mała, że to nie jest typ faceta, który poleci na wysokie szpilki i szczupłe nogi. albo na idealną figurę i krótką mini. nie przekupisz Go ładnymi oczami, czy dużym dekoltem. nie zyskasz Jego sympatii cichym szeptaniem do ucha, czy całowaniem po szyi. On nie ogląda się za panną ze sztucznymi rzęsami i tipsami, którymi dałaby radę dosięgnąć do przełyku. w Jego oczach nie ma lasek, panienek, dup, czy sztuk. jest kobieta. w air maxach, szerokich baggy i za dużym t-shircie. bez makijażu, ze zdartym lakierem na obgryzionych paznokciach i z figurą przeciętnej dziewczyny. dla Niego jest kobieta i serce. jest miłość i jestem Ja.
Człowiek potrzebuje bliskości, nawet ten który ma przy sobie zawsze sporą grupę ludzi. Czasem ci najbardziej otoczeni najmocniej cierpią. Można mieć wielu przyjaciół ale zawsze jest potrzebna ta jedyna, ważna osoba.
'wyjdź' odczytałam od niego smsa 'muszę się ogarnąć, nie wyjdę tak' odpisałam od razu biegnąc do łazienki, nie dawał spokoju tylko dręczył telefonami. wyszłam na zewnątrz w wielkim dresie, rozwalonym wysoko spiętym kucyku i wymalowana przez kuzynkę farbami na policzkach. stał oparty o maskę samochodu z kumplami którzy zaczęli gwizdać i przeszywać mnie wzrokiem z góry na dół. - nie komentować. - zaśmiałam się podchodząc do niego, objął moje ramiona jedną ręką dobierając się do moich ust. - taką Cię najbardziej lubię. - wyszeptał do ucha rozwalając mi kucyka. - teraz powinieneś się mnie wstydzić. - rzuciłam. - coś nie tak z głową? teraz właśnie chwalę się, że mam taką ładną dziewczynę. a te pasztety niech zazdroszczą bo nie wiedzą jak to jest mieć taką dziewczynę. - uśmiechnął się i wbił się w moje usta.