MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**
[email protected] poczta ;)
WAŻNE :)
Zapraszm do poprzednich notek i opowiadania :) :)
Widziałam Go, ale.. Przecież on nie żyje. Jak to możliwe? Widziałam Go. Jego niebieskie, jak ocean oczy, brązowe włosy i ta kurtka rzucająca się w oczy. Podszedł do mnie, złapał za rękę, którą później pocałował swoimi zimnymi wargami. Chciałam Go przytulić, ale nie mogłam. Dlaczego? Co się ze mną działo w tamtym momencie? Sama nie umiem znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Być może byłam przestraszona, że go spotkałam. Przecież miał wypadek, umarł.. A teraz tak nagle, znikąd przychodzi do mnie? Chodź, pójdziemy na herbatę. Tak jak dawniej, jak za starych dobrych czasów. powiedział drżącym głosem Kordian. Wziął mnie za rękę i poszliśmy do naszej ulubionej kawiarenki. Zawsze do niej chodziliśmy po szkole. Było to jedno z naszych ulubionych miejsc. Dalej nie mogłam uwierzyć w to, że siedzi naprzeciwko mnie. Przyszliśmy do kawiarenki, usiedliśmy w naszym ulubionym miejscu. Stolik pod oknem, a za oknem widok na morze. Złapał mnie za rękę i patrzył w oczy. Nic nie mówił, cisza wokół.. Podeszła kelnerka. A my? A my zamówiliśmy ulubioną naszą herbatę. Muszę się z Tobą pożegnać Weroniko. To jest pewnie nasze ostatnie spotkanie. Wyjeżdżam na studia do Londynu. Pewnie już tu nie wrócę. Chciałem Ci życzyć wszystkiego dobrego. I proszę nie zapomnij o mnie. Bo ja nie zapomnę. Będziesz moim oczkiem w głowie. powiedział zmartwiony chłopak. Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Nie potrafiłam nic wydusić z siebie w tamtym momencie. Po moim policzku spłynęły łzy. A on szybko je wytarł kciukiem. A na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Nie zapomnę o Tobie. Ale obiecaj mi, że mnie zaprosisz kiedyś tam do tego Londynu. odpowiedziałam. Pewnie, że zaproszę. powiedział. I tak przesiedzieliśmy cały dzień w naszej ulubionej kawiarence. Dużo rozmawialiśmy. Śmialiśmy się, a nawet płakaliśmy. Tak, to był błogi czas. Nie pamiętam co było dalej. Dlaczego? Bo to był sen. Piękny sen. Przyszedł do mnie. Kordian jadąc do Londynu miał śmiertelny wypadek. Nie dojechał tam, gdzie miał się rozwijać, kształcić. Nie dojechał do tego miejsca, które było jego największym marzeniem. Zerwałam się szybko z łóżka i ubrałam się. Pobiegłam na cmentarz, a po drodze kupiłam znicz, który postawiłam na Kordiana grobie. Dziękuję za to, że przyszedłeś do mnie dzisiaj. Dziękuję, że mogłam czuć Twoją bliskość. Dużo mi to dało, wiesz? Dziękuję, że jesteś moim aniołem, drogowskazem, że patrzysz się na mnie z góry. Niech niebo będzie dla Ciebie Londynem. Tam się rozwijaj, kształć. Dziękuję Kordian. powiedziałam i odeszłam.
@losrayos
Inni zdjęcia: :) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka acegRemus i Tonks harrypottergallery