mail: [email protected]
Dlaczego tak jest, że kiedy całkowicie otworzymy nasze serce dla kogoś, dla jednego zwykłego człowieka, nagle staje się on w naszych oczach kimś lepszym, kimś wspaniałym. Kimś zbyt idealnym, by mógł istnieć naprawdę. A gdy sądzimy, że już nic nie może zepsuć tego szczęścia, wtedy ten zwyczajny, szary człowiek zadaje nam cios, po którym nie umiemy się pozbierać, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli podnieść się z powrotem na nogi. Wywiera on taki wpływ, taki mocny&. że niemożliwym jest dla nas uśmiechnąć się szeroko i powiedzieć, że to nic. Że nic się nie stało. Że damy radę. A przecież nie dajemy.
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czułam się tak fatalnie. Nie z powodu zdrowia, czy pogody, która swoją drogą i tak jest jednym słowem okropna, ale dlatego, że jest mi przykro. Smutno. Banalne, nie? Jednak nie dla mnie. Rozsadza mnie z bólu i tęsknoty. Ze smutku i małej dawki szczęścia, w którą zaopatrzyłam się jeszcze będąc z Tobą. Zastanawiam się, jak bardzo można za kimś tęsknić. Jak można przepłakać tyle czasu z powodu ukochanej osoby. Zawiodłam się.
Nie mogę powiedzieć, że jest tak, jak być powinno, że się układa, kiedy większość spraw wokół tak naprawdę jest na wyczerpaniu. Brakuje energii, siły. Brakuje motywacji i chęci. Brakuje miłości i poczucia bezpieczeństwa. Los tak bezwzględnie to odbiera sprawiając, że coraz większe zło wchodzi na miejsce tych uczuć. Znika znów miłość. A może tak naprawdę jej nie było i był to wyłącznie wytwór chorej wyobraźni? Znika radość, a smutek w coraz większym stopniu maluje się na twarzy. Więź, która kiedyś była czymś niewyobrażalnie silnym również powoli gdzieś zanika, niczym mgła.
Pamiętaj, nigdy nie można poddawać się w połowie drogi. Jeśli już zacznie się coś robić, trzeba to skończyć. Niezależnie z jakim skutkiem, czy efektem. Jeśli podejmiemy się jakiegoś zadania to musimy doprowadzić je do końca. Nie rezygnujmy i nie mówmy, że nie warto. Nie odpuszczajmy, gdy wiemy, że możemy wygrać. Nie wmawiajmy sobie, że nie damy rady. Nabierzmy powietrza w płuca i brnijmy do przodu. Stańmy oko w oko z własnymi słabościami a później uderzmy i tym samym rozpocznijmy walkę. A następnie ją wygrajmy, bo stać nas na to.
Nawet nie wiesz, nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz przy tobie, rozmawiać, śmiać się, przytulać. Ja wszystko chciałabym robić z Tobą, uzależniłam się, od ciebie, rozumiesz? Tak cholernie mi cie brakuje, ciągle czekam z nadzieją, że może nie usunąłeś mojego kontaktu, lub masz go gdzieś zapisanego, od tak na wszelki wypadek, gdyby wszystkie numery ci się usunęły jak jeszcze ze sobą rozmawialiśmy. I czekam, jak głupia, ciągle czekam że może się odezwiesz, sprawdzam każdy numer który ci podawałam, gdy wchodzę na fejsa i widzę czerwoną kopertę, od razu pierwsza myśl to ta, że wiadomość jest właśnie od ciebie. Że napisałeś chociażby te głupie siema co tam. Tak wiem, wiem że to chore. Bardzo się zdziwiłam ze znów, po tym wszystkim co napisałeś i zrobiłeś, zapraszasz mnie do znajomych, ze chcesz utrzymywać ze mną kontakt. Napisałam do ciebie czemu to robisz, odpowiedziałeś, że jeśli nie chce mam nie akceptować. Ty kompletnie nie wiesz co dzieje się wewnątrz mnie..
Mam dość pojawiania się w miejscach, w których On przebywa. Mam dość jeżdżenia autobusem w godzinach, w których prawdopodobnie Go spotkam. Mam dość modlenia się do telefonu o wiadomość od Niego. Mam dość wpatrywania się w niebo z nadzieją, że ktoś stamtąd wysłucha moich próśb. Mam dość układania swojego życia tak, by pasowało pod Jego. Mam dość udawania, że istnieję w Jego świecie.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam