MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
[email protected] - poczta ;)
FANPAGE -Kochani do dzieła KLIKAMY ;)
To takie straszne, jak długo można na coś
naprawdę czekać. Jak długo można być bezsilnym
i czekać na cud, który zmieni wszystko. Jak mocno
przeszłość może trzymać nas w tyle, bezczelnie
wymachując przed twarzą przyszłością, która mogłaby
być cudowna.
Chciałabym za każdym razem zaczynać od początku. Zapomnieć o wszystkich błędach, porażkach i rozczarowaniach. Usunąć słowa - te zbędne, niepotrzebne i bolesne. Z każdą rzeczą która sprawiała ból zacząć od początku, wierząc, że już mnie nie zrani. Skakać z wysokości, z pełną świadomością tego, że na dole będzie stał ktoś kto mnie złapie. Chciałabym wreszcie dorosnąć.
Nie wiem, co się ostatnio ze mną dzieje. Po prostu moje życie zmieniło się o 180 stopni, przestałam wierzyć w cokolwiek i kogokolwiek. Z zawsze wesołej i uśmiechniętej dziewczyny stałam się zwyczajną egoistką, martwiącą się tylko o swoją dupę. Zawsze to przyjaciele byli dla mnie najważniejsi, teraz już nie są. Stałam się samotną osobą i jest mi z tym bardzo dobrze, tylko czasami tęsknię.
Zdarza mi się płakać tak, że dławię się łzami. Zdarza mi się śmiać tak, że nie mogę złapać oddechu. Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Mogę powiedzieć, że dążę do szczęścia ze łzami w oczach..
zeszłam z gg mówiąc , że idę spać. tak naprawdę usiadłam na łóżku i patrzyłam w okno. na dworze zimny wiatr wyginał drzewa, a gwiazdy tej nocy były cudowne. minęła jakaś godzina od wyłączenia komunikatora, gdy dostałam smsa : ' tak,też patrzysz teraz w gwiazdy , i nie wmawiaj , że śpisz- bo tej nocy niebo jest zbyt piękne żebyś zamknęła oczy nie patrząc w nie. ale uśmiechnij się już ostatni raz i połóż się, proszę ;* '. tak proste i zwykłe słowa, a faktycznie sprawiły , że na twarzy pojawił się uśmiech , a po kilku minutach leżałam już nakryta kołdrą i próbowałam zasnąć.
A największą moją wadą było to, że kochałam na zabój jednego, jedynego faceta. Jego imię było moim mottem. Pierwszą literę miałam wytatuowaną na karku, wodę toaletową trzymałam w szafce, bo on tak pięknie pachniał. Spałam, wtulając się w jego bluzę, a w portfelu nosiłam jego zdjęcia. Tak. To prawda co mówiła mi przyjaciółka: to naprawdę była chora miłość. Psychiczne uzależnienie
W swoim dotychczasowym życiu zawiodłam się już wiele razy. Na przyjaźni, na rodzinie, na szkole, na miłości. W zasadzie to całe życie sprawia mi niemiły zawód. Zaczyna powoli mnie do siebie zniechęcać. Tak, jakby coś próbowało powiedzieć mi "jesteś tu zbędna, odejdź". Czasem czuję się odrzucona i kompletnie niepotrzebna, bo bywa, że nie ma kogoś, kto mógłby przytulić i powiedzieć "Nie martw się. Przejdziemy przez to bagno razem."
pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. po prostu nie istnieję
a czy pamiętasz te czasy kiedy prosiłeś mamusię o małą paczkę chipsów? I kiedy dostałeś Kinder niespodziankę byłeś w siódmym niebie? ja pamiętam i szczerze tęsknię za właśnie takimi chwilami mojego życia.
Boję się, że pewnego dnia go stracę. Że odczytam, albo usłyszę od Niego wiadomość, że nie ma sensu dłużej pisać, spotykać się. Boję się, że pewnego dnia przestanie mnie kochać. To taki uciążliwy strach. Z każdym dniem coraz większy i większy.
siedziałam na łóżku z nogami podkulonymi pod brodę, obserwowałam jak siedzi tyłem do mnie ze spuszczoną głową, pokłóciliśmy się. uniósł głowę i zerknął na mnie. udawałam, że nie widzę. - zróbmy sobie przerwę, nie wytrzymujemy ze sobą. - wydusił z siebie. wytarłam spływającą łzę z policzka i przytaknęłam ruchem głowy. - odpoczniemy od siebie i zaczniemy od początku. - wyjąkał wstając. - nie bój się, ja cię nie zostawię. jeszcze będziemy szczęśliwi. - uśmiechnął się lekko i wyszedł z pokoju. okłamał mnie, wyszedł i już nigdy nie wrócił, zostawił mnie przytłoczoną stertą wspomnień i tęsknoty, od tamtego dnia widuję jego twarz jedynie na cmentarzu przy niewielkim nagrobku.
Jeżeli naprawdę go kochałaś , to będziesz tęskniła . To nic że zmienił się w cholernego łajdaka , on zawsze będzie tym " twoim " słodkim chłopczykiem o przecudnych oczkach dopóki serce nie przestanie za nim tęsknić .
miłość nie kończy się na zerwaniu, telefonie do przyjaciółki, rzuceniem krótkiego 'zerwałam z tym idiotą', choć właśnie to On zakończył związek. tak wygląda zakończenie zabawy, nie czegoś, co dawało niepowstrzymaną radość i przyspieszało kilkakrotnie prędkość jaką biło serce. miłość dobiegając kresu daje o sobie znać najbardziej, bo choć najchętniej wyszłabyś do ludzi, na ognisko, zakupy, spacer, cokolwiek - nie możesz się ruszyć. leżysz z twarzą wbitą w poduszkę mocząc ją łzami, a Twoje serce wrzucając wsteczny zabija Cię od środka wspomnieniem każdej z pięknych chwil, które jeszcze do niedawna były tak jawną rzeczywistością.
chcesz wiedzieć co czuję ? Czuję ogromną pustkę wieczorami, kiedy przypominam sobie nasze spacery . Samotność, kiedy płaczę z byle jakiego powodu . Złość, kiedy ktoś mówi o Tobie . Ból, kiedy opowiadają mi o Twojej nowej dziewczynie oraz smutek, kiedy widzę jak bardzo dobrze radzisz sobie beze mnie .
nie wiesz jak to jest budzić się rano i sprawdzać czy przypadkiem na wyświetlaczu telefonu nie ma Jego imienia. nie wiesz jak to jest ubierać codziennie różne ciuchy i przypominając sobie z nimi miliony związanych wspomnień , zacząć płakać. nie wiesz jak to jest iść przez miasto i co chwilę wyszukiwać Jego osoby wzrokiem. nie wiesz jak to jest jadąc z mamą autem i wsłuchiwać się w Nasz utwór w radiu , chcieć się wypłakać. nie wiesz jak to jest Go kochać, więc nie mów mi ' dasz radę. zapomnisz o Nim. ' . Bo kurwa nie dam. bo Jego zdjęcie wciąż lata mi przed oczami .
przyszedł i tak po prostu usiadł na przeciwko mnie , patrząc mi prosto w oczy poprosił o drugą szansę , przepraszał powtarzając ciągle jak bardzo mnie potrzebuje i kocha , jak nie radzi sobie z życiem i nie potrafi zapanować nad emocjami , mówił , że mu zależy i że będzie walczył nawet jak nie będę dawać szans temu związkowi , wybaczyłam mu wszystko zapewniając , że będzie jak dawniej , że nadal będziemy się kochać , pocałował mnie.. i wtedy zadzwonił budzik .
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24