Tego dnia byli razem od samego rana .
Ona przyjechała do niego , mieli sobie wiele do wyjaśnienia .
była strasznie zestresowana tym wszystkim , gdy dojeżdzała do niego wpdła w panike . jednak gdy wysiadła z autobusu i zobacyzła jego uśmiech ... wszystko jakoś prysło cały stres ,usmiech pojawił się natychmiast . no więc przytulił ją, poczuła się jak w niebie , tak długo jej tego brakowało . poczuła się znów bezpiecznie , czując zapach jego perfum . na początku wszystko zapowiadało się skromnie . jednak gdy porozmawiali , powiedział jej że ją kocha . że tamta się nie liczy , że tylko ona jest najwazniejsza . że będzie z nią , i nie będzie zwracał uwgi na to co było złe . łzy spłynełyj jej po policzku . sama nie wiedziała czy to łzy szczęścia czy smutku . poszli do niego , ona usiadła na łóżku .. on zdjoł kurtkę , bluzę . i spojrzał się na nią tym wzrokiem . powiedział " a ty co , nie zamierzasz się rozebrać ? " ," pomóż mi " odpowiedziała . podeszedł do niej , pocałował w usta i zaczoł zdjemować kurtkę , potem bluze ... pocałunek zamienil się w namiętny pocalunek . skromność znikneła . poweidział jej że ją kocha , ona uśmiechneła się pierwszy raz tak szczerze od dawna . ona zaczeła go gilać po boczkach , kochała jego mię gdy skręcał się ba boki . on włożył jej ręce za koszulke na plecahc , zawsze mial zimne ręce .. dobrze wiedział że ona nie ma łaskotek ,ale skręca się jak ktoś ma zimne ręce . oboje śmiali się tak bardzo jak nigdy , wiedzieli że są szczęśliwi ze sobą . śmiali się tak aż wkońcu ona potkneła się i spadła na jego łóżko , on trzymając ją w objęciach stracil równowagę i spadł za nią ,znowu zaczeli się śmiać w niebo głos . powiedziała :
" tak myślałam że albo spdnę na łóżko , albo moje kolana wygną się w drugą stronę " on zaczoł się śmiać i powiedział że ją kocha . ich usta polączyły się w jedno . nagle jej mama zadzwoniła .:
- i jak kochanie dojechałaś ?
- tak mamo dojechała jestem już z nim
-no ok , to nie przeszkadzam . Pozdrów tego swojego Lubego
- ok , dziękuję .Kocham cię pa .
powiedziała " mamusia cię pozdrawia " odpowiedział " dziękuję bardzo , a wgl wiesz .. kocham cię "
ona wiedziałaa że kocha go najbardziej jak tylko można , całowali się namiętnie , każdy ruch , gest , pocałunek był dawką ich uczuć . wszystko było robione z miłości , nic nie było puste . spojrzeli na zegarek , ona powiedział : " ejj , za 15 minut autobus , chodźmy .! " on z nie chęcią wstał z łóżka , bo chciał by ona została dłużej .
wyszli na dwór , złapali się za ręce i szli spacerkiem na przystanek . rozmawiają , rozmawiają a tu nagle wyjeżdza autobus , jest prawie przy przystanku . oboje zaczeli biec trzymając się za ręce . spojrzała na niego , powiedziała że go kocha najmocniej jak tylko sięda . pocałowala go ostani raz w usta . podeszła do autobusu , zapukala w drzwi szybko wsiadła on ją obserwował . a nagle kierowca do niej " ejj mała , odieżdzam za 7 minu idź daj mu jeszcze drugiego buziaka "
ona z zacieszną mordką jak nigdy odpowiedziała "dziękuję "
wyszła z autobusu i rzuciła mu się w ramiona . on podniósł ją do góry , i ku górze obkręcił wokoło .
a potem pocałował , zwykł tak robić . ona to kochała , robił to tak słodko .. postawił ją na ziemie , powiedział ze kocha jak najbardziej można . spojrzała mu w oczy , wiedziała że to jej zielonookie szczęście .
pocałował ją , i pogładził po policzku . całował tak namiętnie , jak nigdy w życiiu .
kochała ich ostatnie pocałunki , były takie .. takie bardziej agresywne jak lubiła to mówić . nagle kierowca powiedział : " no chodź już mała , jedziemy" ona powiedziała do niego " no dobra słonko ja muszę już lecieć, kocham cię najmocniej .! "
on odpowiedział " ja Ciebie bardziej " po czym pocałował ją ostani raz w usta .
wbiegła do autobusu , odjeżdzała . pomachał jej . nie mineła minuta a już dostala sms .: " Dziekuję Ci kochanie za to że jesteś .
Kocham Cię .! " a ona , uwierzyła i z uśmiechem na twarzy pojechała do domu .
po powrocie czekała ją kilku godzinna rozmowa z nim . od tamtej pory wszystko miało być proste i tak się zapowiadało ..
jednak nie wyszło tak jak chcieli ..
ona kochała , on ją zostawił
nie wiedział jak cholernie przez niego cierpiała...
pisała nusiiia