Mam dosyć wszystkiego. Chcę już poprawić te wszystkie zagrożenia i chcę na obóz z Anią moją kochaniuteńką no. Nie mogę się już doczekać. Do tego nie mam pieniędzy. Wszystko wydałam na alkohol. Jestem jebaną alkoholiczką. Chciałam sobie kupić air maxy a hajsu ni ma. Bez sens. Pieniądze powinny rosnąć na drzewach. Dobra, whatever. Chcę już sobotę i meeeeeloooo.