wakacyjne
w moim kochanym blondzie, do którego zresztą wracam w najbliższym czasie
leże i zamulam, bo coś sobie chyba naderwałam wczoraj na nartach
jesteś wściekła, bo tak nastawiłam się na dzisiejszą siłowię i dupa,
a tak mnie to napieprza, że jakiekolwiek ćwiczenia nie mają sensu...
bez beki, dzisiejszy dzień jest masakryczny,
dość, że ta noga to jeszcze czekaliśmy z Michałem 3h na jakiejś głupiej komisji wojskowej
chociaż jedna rzecz była ok, a właściwie to zakup tej rzeczy,
która okazała się bardzo użyteczna i przyjemna
tak, to było fajne