Teraz to sie dopiero zacznie.
Bede Was meczyc zdjeciami pozostalymi z mojego projektu fotograficznego.
Od wczoraj jestem honorowym dawca krwi.
Ta duma rozpiera mnie do tego stopnia, ze konczyny dretwieja mi co chwile.
Mialam robic projekt dalej, ale chyba nie jestem w stanie.
Jednak spozywanie alkoholu po oddaniu 750ml krwi, to male zabojstwo.
Wczoraj upilam sie pol szklanki wina wypitego z Mama,
dzisiaj jednym piwem wypitym na miescie.
Jeszcze w drodze powrotnej jakis dwoch kolesi szlo za mna cala droge do domu...
Masakra.
Dobra, bo rozpisalam sie za duzo. ^^
Chyba powinnam isc spac...
Takie z dzisiaj nadajace energii... :D
Faceci... -.-''
`...Two keys back to my place, we were havin no fun, but your not ok, telling me you miss my face...`