Dzisiaj miałysmy lenia niesamowitego.. pobudka o 12? czemu nie ;)
Pierwszy dzień wakacji aktywnie spędzony w Newcastle.. <3
Drobne zakupy, shake, i model z holistera.. *,*
haha, tak 2min zauroczenie zaliczone :D potem szybka kolacja przy filmie, mm :*
Dziwna jest świadomość, że coś faktycznie definitywnie się zakończyło..
i nie możemy nic z tym zrobić i jedyne co powinniśmy to iść dalej, czerpiąc radość z życia..
i to poczucie, że nie musze wstawać w pn do szkoły <3 haha