mój budzik, moja przytulanka , mój obowiązek, mój gryzoń i całuśnik, pocieszacz i wkurzacz, mój mobilizator żeby ruszyć dupsko i iść na dwór.
i co dzień 6 rano krzyczy : MARTA NIE ŚPIJ, PRZECIEŻ JUŻ SIE WYSPAŁAŚ. IDZIEMY NA DWÓR!
on zawsze wie lepiej, ale nie oddałabym go nikomu i za nic. może mnie gryźć, może mi obsikać moją ulubioną bluzę i ściągnąć z fotela ulubione spodnie i sie na nich uwalić , ale kiedy potulnie kładzie się na moich stópkach wybaczam mu wszystko :)
kolejny dzień rozpoczęty ! będzie dobrze, będzie pięknie!