nothing.

hmm.. od czego by tu zacząć .. może od tego, że czytając wszystkie moje poprzednie wpisy miałam całkiem spory ubaw z tego jakim dzieckiem jeszcze nie tak dawno byłam, ale czas, wydarzenia i ludzie strasznie zmieniają człowieka. 

Strasznie zmieniają każdego z nas.

Pytanie tylko czy na dobre, czy na złe ?

W moim przypadku jest to coś pomiędzy, mimo tego iż ten miniony rok, choćby nie wiem co nie był dobrym rokiem.. 

Przecież wydarzyło się tyle pozytywnych rzeczy, poznałam wiele wspaniałych osób, przeżyłam wiele wspaniałych chwil czy to z rodziną, czy z przyjaciółmi. W szkole było spoko, wakacje też całkiem całkiem, miałam mega pracę, która bardzo mi się podobała, zarabiałam na wszystkie swoje zachcianki, żeby odciążyć finansowo rodziców. Często czułam się jak księżniczka, bo tak czasami traktowały mnie pewne osoby. Skonczyłam 18 lat, chociaż to nic specjalnego, ale miałam ( z tą okazją związane ) dwie najlepsze imprezy. 

W ciągu tego całego roku dostałam wiele cudnownych rzeczy od rodziny i przyjaciół, nie tylko materialnych, ale przede wszystim tych naładowanych po same brzegi emocjami.

Ale po co to wszystko ?

No po co ..

Skoro moje największe marzenia, nie mogą być spełnione ..

Skoro zraniło mnie i oszukało tyle ważnych dla mnie osób ..

Skoro to ja zawiodłam i zniszczyłam życie osobie, która jest dla mnie bardzo ważna ..

Skoro oddaliłam się od mojej najbliższej i najważniejszej przyjaciółki ..

Skoro jestem bezsilna i nie mogę nic zrbić w sprawach, które są dla mnie bardzo ważne ..

Skoro tak na dobrą sprawę nie za wiele rzeczy szło po mojej myśli ..

Po co ?

Tak, teraz właśnie płaczę.

Choć bardzo nie chcę, ale łzy same lecą ..

I już nie wiem jak żyć, żeby w końcu było dobrze .. nawet uśmiechać się do zdjęć jest trudno, zakłada się już tylko maskę pt.: ' WSZYSTKO JEST REWELACYJNIE ", a tak naprawdę rozpadasz się od środka. Uśmiech zastępujesz sztucznym dzióbkiem, albo nawet sama nie wiem czym .. to jest zbyt trudne.

Jak to mówią : Ciężko jest lekko żyć.

Ale może pewnego dnia los się uśmiechnie, w co wątpię, no ale może ..

Tylko co jeśli już będzie za późno ? Już teraz wszystko jest szare, dosłownie wszystko .. Zaczęłam postrzegać świat w czerni i bieli i to raczej się prędko nie zmieni 

Nie chcę tak dalej żyć, chcę żeby było dobrze.