Drugi dzień w domu po powrocie z Krakowa. Tak, to był bardzo długi i męczący dzień
W sumie, to nic nie robiłam.
Jedyna produktywna rzecz jaką udało mi się zrobić, to narysować Sherlocka, który jest..dziwny?
W każdym razie trzeba się wziąć za siebie i wrócić do Krakowa. Tylko szukanie nowego mieszkania może być trudne.
Tak mi się nie chce...