suszona miłość na ścianie...
jakoś tak... lepiej ostatnio. trochę. chociaż do ideału jeszcze wiele brakuje.
wstaję rano na czas, miło zasypiam. nic mnie w zasadzie nie boli już raczej. jest pretty good.utrzymuję względny porządek w pokoju. przygrywam sobie czasem na charliem.
w sobote rajd po sklepach z evą. w kosmos było, także dziękuję :) zabawiłam się w końcu trochę.
niedziela - walentynki i wielkie pieczenie serduszkowych ciasteczek. no i tyle. miło :)
poniedziałek jak to poniedziałek - miły początek tygodnia z poranną chemią o 8.00. plus cieszenie się z niczego.
wtorek <dziś> - dzień wolny od sprawdzianów. ogólnie dzień pozytywny.
od jutra rekolekcje. trochę nas tym udupili. dopiero co były ferie. a tak to cały marzec będziemy chodzili do szkoły. na początku kwietnia święta. i tyle. a potem kuuupa roboty w szkole.
a tak w ogóle, to ma ktoś może do zbycia kanapę? najlepiej dwuosobową, ale wybrzydzać nie będziemy ;]
xoxo
Inni zdjęcia: w oleju z pierwszego tłoczenia kerisŁawki wymieniono. ezekh114Gimnastyka wodna bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24