cukierkowakrolewna
Trudne pytania zadajesz drogi Anonimie ;). Co mnie pociesza? Aktualnie siedząc i rozmyślając nad tym, to nie przychodzi mi do głowy nic... Moje dotychczasowe wewnętrzne samopoczucie daje mi tak w kość, że nawet te drobiazgowe sprawy, które przytrafiają mi się ostatnimi czasy (mówię o pozytywnych aspektach), są przez to gdzieś w tyle.. Jedyny fakt, który by mnie w tej chwili mógł pocieszyć to jest rzucenie wszystkiego, wyjechanie stąd jak najdalej i rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu. Wtedy może udałoby mi się uciec od negatywnych myśli. Łatwiej byłoby zapomnieć o niektórych sprawach ;). Jak na razie nic, ani nikt mnie tu nie trzyma.. I to chyba sprawia mi największy ból.