zdjęcie by Kasiotka ;)

Rok 2010 się kończy. Nie wiem czy się cieszyć, czy płakać! Jestem mega pozytywnie nastawiona na zmiany,które nastąpią w 2011 roku! Really! Czuję,że cos w tym nowym roczku sie wydarzy! Mam tylko nadzieje że na plus dla mnie ;-)Niestety jestem w domu ale nie jest najgorzej. Szampany schłodzone w lodóweczce;p hehe..  zaraz zmykam po galaretke ;D Podsumowując ten rok niczego nowego nie wniósł w moje życie ale także niczego nie zabrał, wiec powinnam dziekować Bogu.Wiele mnie jednak nauczył! Teraz będę bardziej ostrożna i nie dam sobą manipulować. Chociaż jeżeli spojrzę, na niektóre sytuacje z perspektywy czasu to moge powiedzieć że dobrze że te z nich,których tak naprawde nie chciałam wiele mnie nauczyły i teraz będę bardziej ostrożniejsza pod wieloma względami. Mam nadzieje że 2011 będzie bardziej owocny. Miejmy nadzieje że wszystko pójdzie po mojej myśli albo chociażby postawię małe kroczki w kierunku tego, o czym od dawna marzę:)

Głos mi nie dopisuje i pogmatwały się plany,które miałam związane z tym wieczorem ale może sytuacja się poprawi i w końcu zrobię TO.Dużo od tego zależy chociaz tak naprawde nie mam szans. Ale warto próbować! Bo jeżeli nic nie zrobimy to napewno nam się nie uda. A tak... Kto wie...?  Może trzeba zawalczyć o swoje ;)!

Szczęśliwego Nowego Roku

dla Was, dla mnie , dla Wszystkich ;-) !