zostałam tylko oblana przez mamę, później dokończyłam spanie.
czasami mam wrażenie, że jeden dzień nie różni się od drugiego.
jestem nachalna, mam tupet - fakt.
powinnam się zmienić
zrobię to.
jednak będę musiała zacząć od najprostszych rzeczy.
nie będę się narzucać.
święta - wolne od szkoły, dużo żarła - moja definicja.
za dużo przebywam na fejsie.
w ogóle jestem tak uległa, przesiąknięta najgorszym zdaniem o samej sobie.
zaledwie 59 dni do końca roku, odjąć weekendy, matury, praktyczne egzaminy, inne wolne okolicznościowe...
szybko to się stało.
zmieniłam swoje życie o ponad 180°.
jednak to ludzie mają na mnie mocny wpływ.
tak naprawdę to wstyd mi samej za siebie.
może nawet żal mi samej siebie, mimo, że to brzmi jak powiedzenie z podstawówki.
Salam alejkum, szalom ziom