wkurza mnie, gdy ktoś, kto ma przy sobie ukochaną osobę nie potrafi jej doceni
dramatyzuje, że musi ja zostawic, bo jest dla niej 'za głupi'
nie widzi tego jak wielkie ma szczęscie, ze moze dzielic z tą osobą wszystko co kocha
że ta osoba zrobiłaby dla tego kogoś wszystko
że ta osoba po prostu tego kogoś kocha
twierdzi, ze to jest bez sensu, ze nie ma dla tego związku przyszłosci
ale tak na prawde to, czy sa jakies szanse zalezy tylko od nich
od niczego i nikogo innego
wiec nawet jesli ktos, czy nawet wiele ktosi twierdzi, ze to jest nieefektywne to trzeba isc na przekór temu, wierzyc w to, co się czuje, wierzyc w miłośc
bez tego ani rusz
piosenka dla adresata tekstu powyżej
zastanawiam się od kilku już dni, dlaczego pewna osoba, nawet można powiedzie, że mi bliska zmieniła swój stosunek do mnie?
kiedyś cały czas z tą osobą żartowałam, śmiałam się....
teraz jest dobrze jak się do mnie uśmiechnie
nie chce tak!
"Miłość to dym, co z parą westchnień się unosi; to żar, co w oku szczęśliwego płynie; morze łez, w którym nieszczęśliwy tonie. Czymże jest więcej? Istnym amalgamem, żółcią trawiącą i zbawczym balsamem."
"Szczęście można znaleźć w najmniejszym ziarenku pustynnego piasku..."
zachwyt zespołem Lifehouse :D
Klimczak! to przez Ciebie! ;p