Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak można się o kogoś martwić..
6 godzin spędzonych w szpitalu..
Kilka kolejnych dni od lekarza do lekarza..(oczywiście wszystko prywatnie)
Jedne badania, drugie..i kolejne ..
We wtorek rezonans magnetyczny głowy..
Cały tydzień nieprzespany i w nerwach..
Ale wiem, że nie mogę pozwolić sobie nawet na chwilę słabości..
Niestety aż tak silna nie jestem..
Pakałam tylko wtedy kiedy spał albo gdy miał robione badanie..
Jestem silna dla Niego, dla Nas.. Ktoś musi..
Niestety w tej sytuacji wypadło na mnie..
Dzisiaj po to by się odstresować pojechaliśmy z rodzicami, Julką i Marysią nad Firlej.
Jestem wdzięczna moim rodzicom i będę do końca życia za to wsparcie i podnoszenie Nas na duchu :*
Dziękuję też za te szaleństwa i wygłupy dzisiaj, było wspaniale :)
Zawsze w związku jest tak, że w chwilach słabości jedno dla drugiego ma być siłą i odwrotnie.
Bo związek polega na wzajemnym wsparciu, motywacji i choćby wszystko waliło się Wam na głowę Wy nadal trwacie razem.. / C.F.