Zupa dyniowa

Klucz do sukcesu, którym jest pyszny, nęcący smak zupy to mleczko kokosowe. Ja kupuje Aroy-D. Jak zapewnia producent, nie ma konserwantów, nie ma żadnych udziwnień, po prostu 100% mleczka.

A zupkę zaczynamy robić w ten sposób:

1. kroimy ćwierć dużej dyni (nie powiem wam, ile w dag, bo nie zważyłam).

2. kroimy 2 średnie marchewki i 2 ziemniaki (2 małe, albo jeden większy).

3. Wrzucamy wszystko do garnka, ja czasem dorzucam jeszcze trochę świeżej pietruszki (pietruszka w kuchni rządzi).

4. Dosypuję przyprawę typu Vegeta/ Nowalijka - uwaga: nie korzystam z kostek rosołowych. Ja swoją mieszankę warzywną kupiłam w eko sklepie, na wagę, w składzie są suszone warzywa: marchewka, seler, sól, pasternak, pietruszka...itd. oraz sól i kurkuma. Sypię przeważnie 1 dużą łyżkę (garnek objętościowo był typu średniego).

5. Gotujemy do miękkości, pod koniec gotowania dodajemy starte 2cm imbiru oraz 2 (opcjonalnie) 1 starty ząbek czosnku. Żeby zupa miała piękny kolor i smak dosypuję odrobinę kurkumy, ewentualnie mieszankę przypraw curry i suszoną paprykę. Wlewamy mleczko kokosowe.

6. Zupę blendujemy.

7. Voila.

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Jeśli wam zależy, poszukajcie podobnych przepisów w internecie. Nie dodawałam cebuli. Próbowałam też opcję bez innych warzyw oprócz dyni - nie było tak smacznie.