


Kolejny cudowny weekend dobiega końca ;). W piątek po pracy wpadliśmy z mężem w wir przygotowań do domówki, której byliśmy gospodarzami. Dopieściliśmy samodzielnie przygotowane desery w pucharkach, przygotowaliśmy kolację i zastawiliśmy stół. Do tego moja sprawdzona, imprezowa playlista ze Spotify (polecam wersję premium, w której można słuchać muzyki offline), miłe towarzystwo i imprezka gotowa. Przy kawce i słodkościach poopowiadaliśmy co u kogo słychać. Później po raz pierwszy zagraliśmy w grę, którą kupił sobie przyjaciel. Pierwsza rozgrywka wiąże się z ogarnianiem zasad, więc zeszło nam dobre 1,5 godziny :P. Później była przerwa na kolację na gorąco. Podaliśmy gościom makaron z kurczakiem w pikantnym sosie. Do tego każdy wybrał sobie taką herbatkę jaką chciał i tym sposobem napełniliśmy brzuszki. Goście pochwalili danie więc bardzo się cieszę, bo to ja wpadłam na pomysł co podać na kolację i opracowałam sos ;). Po kolacji rozpykaliśmy jeszcze znane i lubiane przez nas "Wsiąść do pociągu" oraz "Osadnicy z Catanu". To drugie z rozszerzeniem, które w tym roku sprawiliśmy sobie z mężem w ramach prezentu mikołajkowego ;). Chcieliśmy już mieć je na piątkowe spotkanie stąd wcześniejszy zakup.
Sobotni poranek to u nas sobotnia rutyna: wspólne śniadanie, pranie, sprzątanie itp. Wyprałam również kurtki przejściowe i adidasy, które poczekają w szafach na kolejną wiosnę. Po obiedzie zrobionym na szybko ruszyliśmy na zakupy. Ja potrzebowałam preparatu by zaimpregnować buty na zimę, mąż kupił porządny, zimowy płaszcz bo ten poprzedni jest już nieco zużyty. Oprócz tego odebraliśmy mega paczkę w Home&you. Kupiliśmy tam wiele zimowych i świątecznych dekoracji do domu :). Oprócz tego kupiłam kilka par super jeansów, kilka koszulek, mąż piżamę i kilka eleganckich koszulek polo do pracy. Zakupy były więc owocne i udane ;).
Po południu gdy zapadał zmrok spotkaliśmy się z trenerami w samym centrum Katowic. Celem spotkania był wspólny wieczór na Jarmarku Bożonarodzeniowym. Z racji, że trenerka ma dziś urodziny postawiłam nam wczoraj gorące czekoladki oraz grzańce. Po przespacerowaniu się jarmarkiem ruszyliśmy na diabelski młyn, który był uroczo oświetlony. Zrobiliśmy powolne kilka kółek podziwiając urokliwe widoki jak na zdjęciu powyżej. Fajnie tak kumplować się z trenerami tańca, dzięki temu mamy zupełnie inne, luźniejsze podejście do tego sportu. Kiedy zgłodnieliśmy poszliśmy do jednej z najlepszych restauracji na ulicy Mariackiej. Postawiliśmy na pizzę, a do niej drinki i piwo. Mój drink był brokatowy :D. Na deser lody, a finał wieczoru odbył się w kinie, gdzie obejrzeliśmy "Listo do M 5". Dużo lepsza część, niż czwórka, polecam na wczucie się w magię świąt :). Później nocny spacerek po mieście, odśpiewanie "sto lat", życzenia i przyszło się pożegnać. Wracając do domu w samochodzie rozbrzmiała świąteczna playlista. Zwykle czekamy z nią do grudnia, ale w tym roku daliśmy się ponieść tej otoczce wcześniej ;).
Dziś rano pomodliliśmy się w kościele, a później zjedliśmy rodzinny obiad i spędziliśmy miłe popołudnie z babcią i jej dziećmi. Kawka i ciasto dyniowe były jak znalazł. Wieczorem zabraliśmy się za nowy serial o nazwie "Gang Zielonej Rękawiczki", ale po obejrzeniu kilku króciutkich odcinków uznajemy ten serial za totalny niewypał. Mało zabawne teksty, akcja zupełnie nas nie wciągnęła. Mam wrażenie, że to serial dla starszych odbiorców :P. Na szczęście trenerzy polecili nam wczoraj inny serial, więc od jutra zaczynamy oglądać jeszcze coś innego. Teraz czas dopiąć stylizację na jutro, wskoczyć w piżamkę i zaszyć się pod kocem z ukochanym. Spokojnej nocy!
05/02/2023 21:49:02
29/01/2023 15:22:28
22/01/2023 14:14:19
17/01/2023 15:04:58
14/01/2023 17:37:43
11/01/2023 22:01:56
08/01/2023 22:10:55
05/01/2023 16:33:34
Wszystkie wpisynortherka
akcentova
padholder
monisia2pysia
marianfoto
nieztad
quen
xcrazylemonx
Wszyscy obserwowani