Nie mogę uwierzyć, że już jutro zaczyna się szkoła.
Dzisiaj ostatnie pakowanie i o 17 internat.
Chyba się cieszę, sama nie wiem... Boję się wieczorów.
Będzie dobrze, ja wiem. To przejdzie, tylko potrzeba czasu.
Wczorajszy koncert był okej... Do pewnego momentu.
Znowu to samo. Ale stopniowo dociera do mnie jaka durna
I zapatrzona musiałam być w obraz człowieka, na którego
Teraz patrząc z boku dziękuję sobie, że zerwałam wszelkie
Więzi i kontakty.
Nie wiem czy u mnie bardziej pęka serce, czy umysł.