to całe lato, miało wyglądać całkiem inaczej.
żadnen z naszych planów nie wypalił, bo po co...
zdjęć żadnych nie było.
dzień dzisiaj ok, tylko plany się oczywiście posypały.
rano szukanie statkó i ludzi na google maps, i nadzorowanie budowy stadionu i różnych takich w sztokcholmie . xD
potem spacer z em, malinową , artem i patrycją .
nie no spoko, żryj trawe zawsze spoko, zajuuu, i te nasze odpały. <3
mam nadzieję że jutrzejsze plany wypalą, bo jak nie to się wścieknę.
malinowa się do pracy zbiera, już mnie to powoli zaczyna wkurwiać.
tatuuuś <3
chyba podsumuję te całe wakacje, ale innym razem.