na sto siedemdziesiąt jeden i pół przypada codziennie sto dziewięćdziesiąt centymetrów męskiej wredoty, złośliwości i miłości. bojkotuję walentynki. kocham codziennie i to mi wystarczy.
Komentarze
animalla ładne zdjęcie... Lans, bounce i orzeszki xD
anelika ja ma już jednego psa w domu, gdyby pojawił się następny, to rodzice przeprowadziliby ze mną poważną rozmowę, hehe. zresztą, skąd ja miałabym wytrzasnąć osiem stów?! :|
osrodkowykot Bravo! Normalna notka, ja też sram na walentynki (za przeproszeniem).
Boleśnie uderzają w tych co nie nie byli, nie mogą nie będą zakochani...
Wam szczęścia!
Pozdrawiam;)