Nauczyłam się nie przejmowania się. Niczym, oprócz tego, co dotyczy mnie i moich bliskich. Poziom wyjebania na wszystko jest tak niesamowity, że aż mi z tym dobrze. Staram się nie oceniać i zakochuję się w ludziach. Nikt mi nie przeszkadza. Nikt nie sprawia mi problemu. Nie ma osób, których szczerze nie lubię, czy żywię jakieś negatywne emocje. 93, moi drodzy.
Chyba tylko tyle chciałam Wam powiedzieć. Tęsknię już za inhalowaniem pięknych chwil z Wami. Będę częściej. Obiecuję!
PS. Ale nie zapominajcie, że jestem tym samym smutnym dzieciakiem, co zawsze :)