Miejsce, które powoli zaczynam kochać.
W sumie notka, która powinna tu znaleźć się tutaj z okazji Nowego Roku *cholera jasna, już 2011, śmiać się czy płakać?*, ale mam wenę, której potem mogę nie mieć.
Ciężkie początki. Ciesząc się z tego, że wszystko już minęło, bojąc się o przyszłość, jednocześnie nie mogąc się jej doczekać i tęskniąc za dobrymi momentami gorszej przeszłości. Tyle błędów, rzeczy, które nie powinny się zdarzyć oraz zdarzenia, które nie miały miejsca, a powinny. Najbardziej żałuję tego, że wielu rzeczy nie zrobiłam, chociaż w sumie tak samo, że coś zrobiłam. Sama nie wiem co jest gorsze, nie zrobić czegoś ze strachu przed porażką, czy zrobić coś i ją odnieść. Chciałabym, żeby ten rok był inny. Żeby wszystkie działania, które mogą odbić się na przyszłości były dokładnie przemyślane, żeby nareszcie niczego nie było żal. Żeby nikt nie był zawiedziony. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele możemy. Możemy ogromnie dużo, aczkolwiek nie wystarczy tylko chcieć. Jeżeli nie będziemy działać nic nie osiągniemy. NIC. A przecież możesz żyć jak chcesz, być kim chcesz. Wiem, wiem - łatwo mówić, bo nie wszystko zależy od nas, inni ludzie mają (niestety) duży wpływ na nasze życie, zachowanie, charakter. I zanim zaprzeczysz, spójrz na siebie, tak naprawdę jest. Spójrz, ile rzeczy chciałbyś zrobić, lecz nie zrobisz ze względu na innych. Może nadszedł czas zrealizować swoje plany, marzenia nie zwracając uwagi na to, co pomyślą inni? Sama zmagam się ze sobą i ze swoim brakiem chęci do czegokolwiek, z innymi ludźmi. Chciałabym, żeby to się zmieniło. Chęć to już coś, czy nie mam racji?
Druga sprawa, równie istotna- chęci innych. Jest wiele osób, które nie chcą dla Ciebie źle, być może się o Ciebie martwią, a Ty odbierasz to jak atak. Przez to jesteś w jakiś sposób krzywdzony przez osoby, którym na Tobie zależy. Pomijając już fakt, że oni też są krzywdzeni. Na to niestety nie znam rady. Nie oceniajmy pochopnie. I..
Po prostu nie pozwólmy, żeby nasze życie przeciekało między palcami. Nie czekajmy na nic, czekając życie przemija na naszych oczach, a my tego nie widzimy
Z pozdrowieniami dla dnia wczorajszego i do dwa-lata-temu.
Po burzy zawsze wyjdzie słońce.