I po co Ci taka maska?
Po co to ciągłe podszywanie się pod innych, cierpienie po nocach?
Po co Ci te męki, niewygody?
Po co te ciąłge ukrywanie się ptrzed światem i przed ludźmi?
A potem narzekasz na samotność, na brak przyjaciół, oparcia w drugim człowieku, jego akceptacji.
Zmieniasz sie w każdej sytuacji i ciężko się do Ciebie dostosować.
Nie jesteś sobą.
Na tym muszę zakończyć, chociaż jest jmi to nie na rękę.
Teraz muszę się zająć moją małą.
Mam nadzieję, że będzie idealna.
W końcu będzie moja.
Pozdrawiam :*
C.
P.S.
Dokończę tą notkę kiedyś.
Może.