Duszę się...
każdy kęs powietrza powoduje,
że duszę się.
chcę się uwolnić,
ale od czego?
Przecież tu nic nie ma...
Ktoś stoi mi za plecami,
śmieje się...
Czuję jego oddech na plecach...
Słyszę każde udeżenie zagara...
Tik, Tak, Tik, Tak...
Przez całe ciało przechodzą mi ciarki...
Ale ten śmiech...
To nie zwykły śmiech,
Taki stłumiony,
Ale głośny...
Cichy,
Ale prxytłaczający...
Wołam RATUNKU,
Ale nikt mnie nie słyszy...
Nikogo nie ma...
Myślę, że wszyscy mnie zostawili..
Nagle przestaję słyszeć śmiech,
oddech na plecach powoli zamiera
Czas zatrzymał się,
czuję się dziwnie spokojna,
Bezpieczna...
Dla czego?
Bo ujżałam CIeibe...