Sylwek.

AAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!

To już dziś, DZIŚ!!!

Pogoda absolutnie beznadziejna na czekanie pod halą, ale nie psuje mi to humoru :D

Cieszę się strasznie, strasznie!

Aparacik się ładuje.

Jest sponio, ogólnie mam dobre samopoczucie.

Wgl to popłakałam trochę w nocy, gdy uświadomiłam sobie, jak bardzo byłam kiedyś głupia.

Moja głupota naprawdę nie ma granic xd

Oczywiście nadal jestem feministką, ale nie w takim znaczeniu co kiedyś.

Zaczęłam czuć rzeczy, których wcześniej nie czułam.

Np. ten obezwładniający smutek pomieszany z tęsknotą + pragnienie, które skutecznie zwalczam.

Gdy zamykam oczy widzę tylko jeden obraz, tak jak na początku.

Staram się izolować od tych myśli, ale czasem pozwalam sobie na błogie marzenia, chodź bolą jak nie wiem co.

No cóż, każda róża ma kolce.

Smutno mi, ale wiem, że muszę iść dalej, chociaż nie potrafię spróbować.

Ciał. ;*