:D

Był festiwal. Poszłam tam ze znajomymi. Nie wiedziałam, że właśnie tam mieszka. Wygłupialiśmy się, robiliśmy różne dziwne rzeczy, z resztą, wszyscy mnie znają, więc wiedzą, że u mnie to nie nowość. Tańczyłam, bawiłam się, śmiałam, próbowałam o Nim nie myśleć. Właśnie wtedy, odwróciłam się, spojrzałam na wysokiego, przystojnego, ciemnowłosego chłopca. To był On. Jego oczy, patrzał na mnie tym swoim wzrokiem. Złapał za rękę. Ścisnął ją mocno. Chciałam krzyczeć, ale nie bolało, bardziej bolało mnie serce. Czułam, jakby czas stanął w miejscu. Staliśmy tak dłuższą chwilę. Bez rozmawiania, tylko wpatrywaliśmy w siebie oczy. Był zły, a za razem szczęśliwy. Powoli puścił moją rękę, chciałam się odwrócić, ale mi nie pozwolił. Chwytając moją dłoń przyciągnął mnie do siebie. W Jego oczach widziałam coś niezwykłego. Nie umiem tego wytłumaczyć. Spuściłam głowę w dół. Wtedy podniósł ją, dotknął dłonią moich włosów i przytulił mocno do siebie. Łzy same leciały mi po policzkach, On też płakał. Ten jeden nie planowany wieczór zmienił całe nasze życie. Więc może czasami warto uwierzyć, że coś przychodzi niespodziewanie i wychodzi nam na dobre...

- Katha.