Past the point of no return, no backward glances
Our games of make believe are at an end
Past all thought of "if" and "when," no use resisting
Abandon thoughts, and let the dream descend
What raging fire shall flood the soul? What rich desire unlock its door?
What sweet seduction lies before us?
Wiał wiatr. Pamiętam, że tego dnia było deszczowo. Pioruny co chwila rozświetlały granatowe niebo. Zerwany mocnym powiewem wiatru jesienny liść skończył swe życie i spadł wprost na ramię małej dziewczynki w czerwonym płaszczyku. Zapłakana spojrzała na ów liść i wściekła się go pozbyła. Nienawidziła jesieni, był to czas umierania, przemijania, smutku. Liść upadł na ziemię, a dziewczynka nachyliła się, spoglądając w dół z wysokiego mostu. Do jej oczu napłynęły nowe zły przysłaniając blondyneczce cały świat. Nie była duża, miała zaledwie parę lat. Skoczyła, ale nie spadła. Wiedziała, że nie uda jej się umrzeć. Trzepot skrzydeł uniósł ją ponad rzeczywistość.
Złapał w swe cierniste szpony niewinne ciało. Dziewczyna nie umarła, lecz wiedziała, że nie może się poddać tej bliskości. To dopiero początek końca.
Użytkownik collett
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: ... itaaan... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24