może to jest już jakiś rodzaj stylu życia. nie mówię, że zdrowy, to po prostu jeden ze stylów. jedni biegają, inni śpiewają, a ja tu sobie po prostu siedzę i myślę o tym czy o tamtym. zasmucam się, przypominam. układam dialogi, monologi, sceny, przestawiam aktorów, dobieram kostiumy, układam szczęśliwe zakończenia, wyrzucam szczęśliwe zakończenia... jest przecież jeszcze tyle rzeczy do obmyślenia! życie samo sobie nie poradzi.
gdzie jeśli nie tu
i z kim jeśli nie z tobą
kiedy jeśli nie już