Co tu dużo pisać.. Pandora kiedy jest na hipodromie myśli tylko o skokach :D W piątek na treningu wybrykała mnie jak nigdy i poniosła z dzikimi baranami 4 razy :D W sobotę przed startem chodziła 40minut na lonży i 40minut pod siodłem i oczywiście była grzeczna ale na czworoboku 4 barany -,- Jakoś to wyratowałam i cudem było 50% hahaha. A dzisiaj 40minut na lonży z czego 20min galopem, 1,2h pod siodłem zero stępa i koń jak złoto 60% w L3 było by spokojnie 64 ale moje koła coś nie były okrągłe :D + zapomniałam anglezować na przękątnej i -2pkt. Cieszę się, że dawna kondycja wróciła, skoki będzie chodziła bez wysiłku :D HPPP skończyłyśmy na 4 miejscu, a szkoda bo gdyby sobota poszła tak łatwo jak dzisiaj było by podium :) Ale jestem baaardzo zadowolona bo my ujeżdżeniowcy nie jesteśmy :D
Jutro do Afra bo dzisiaj padam :)