A teraz sobie znikam, sobie nie istnieję
no siema kochani :*
dawno mnie tu nie było, czas to nadrobić.
ostatnie dni wakacji - jest genialnie.
chociaż cały czas jeszcze wspominam minione wakacje.
dużo się zmieniło u mnie.
ciesze się, że mam takich cudownych przyjaciół.
nie wiem co bym bez was zrobiła <3
DZIĘKUJE, ŻE JESTEŚCIE
no więc: przystań, nowe znajomości i odnawianie starych.
mam troszkę zmienny humor, ale zawsze mi go poprawicie, może czasami jest źle.
ale dzięki Wam zaczynam nowy etap w swoim życiu.
chociaż jeszcze zastanawiam się "co by było gdyby.."
ale to chyba naturalne, nie chce Was tu zanudzać czy coś.
po prostu postanowiłam się jakoś wysilić w tej notce ;)
no i teraz się chyba moja wena skończyła.
doszłam do wniosku, iż postaram się naprawić błędy, muszę myśleć pozytywnie.
jeśli nie wyjdzie to chociaż próbowałam.
szczera rozmowa pomogła mi ułożyć to wszystko w całość.
i dziękuje za to.
teraz to wszystko. rano jeszcze coś dodam.
plan na jutro?
trening i przystań.
3majcie się. pa