Ci banalni, przewidywalni, dupodajni.
Politycy, czuję ich fałsz w potylicy.
Wybory - PO ?!?!?! WTF.
Wrzesień minął w zawrotnym tempie, jeszcze szybciej leci październik. Ograniczenie wolnego do niedzieli mnie wykańcza. Francuski dołuje z każdym poniedziałkiem a pogoda staje się męczarnią psychiczną. Monotonia dnia i nadchodząca nostalgia dają sie odczuć coraz częściej.
W końcu miałam okazję spotkać się z Kingą na ładne parenaście godzin. Jak dobrze było poczuć ciepło kogoś kto zna mnie aż za dobrze. Bez szczerej rozmowy i szklanych oczu się nie obeszło. Jeszcze raz Ci dziękuję rybko ;** Tak bardzo mi Ciebie brakowało.. W sumie to już brakuje.. <3 Chowam miecz, wystawiam tarcze - ogłaszam zawieszenie broni. Mam nadzieje, że nie pożałuje.
A co do Ciebie Amorku Twoje strzały utwierdził się we mnie pożądnie.
Całe szczęście gdy znów przechodził obok mnie wbiłam szpony w jego ramie. Obdarzyłam Go uczuciem które może spalić. Teraz wiem, że mam dla kogo się budzić. Jesteś moim słońcem do którego wychylam nos :) Kocham Cię Daniel tak jak Księżyc kocha nocne gwiazdy. <3
... miałabym Ciebie.