bez Ciebie wiesz,ja rady nie dam,
jesteś moim tlenem i wszystkim co potrzebuje,
w słowa jakoś dziś to ujmuje,
przepraszam cie za wszystko i za to jaka jestem,
ja po prostu nie wierze,ze nie zobacze cie zbyt wczesnie,
bo wiesz tesknie i nic tego nie zmieni prócz twojej obecnosci,
jestem dzis pelna bólu i zlosci,
nie chce cie tym ranic a juz to zrobilam,
wiem,ze sobie niczym na to nie zasluzylas,
jak mam kolejny dzien wytrzymac bez niej,
jeden dzien jak miesiac,a miesiac jak rok i wiecej,
potrzebuje twojego glosu i obok obecnosci,
w myslach prosze by ten dzien w koncu zagoscil,
bo nie wiem ile jeszcze dam rade,chce utrzymac stałość,
wiesz,nie chce nic zepsuc przez moją bezradność,
chce zamknac oczy i obok jej się znaleźć,
zamiast tego,łez kolejnych czas nadszedł,
przepraszam...
Kocham Cię