Witam, złym nastrojem.
Leże sobie w łóżku i łzy same mi się pojawiają. Mam ochotę samej sobie mówiąc krótko zajebać. Dlaczego? Dlaczego oni tacy są? Proszę tylko o zrozumienie czy to tak dużo? Na prawdę nie potrzebuje dużo,tylko chwili. Dla chcącego nie ma nic trudnego,tak mówią,ale dla mnie to tylko nic nieznaczące słowa. Nienawidzę kłamstw,oszustw i tej całej beznadziei. Nie chce niedzieli,niech robią co chcą na chuj mi to wszystko? Będę tak bo tak miało być. Życie przecież samo pisze scenariusz. Tak? Przepraszam że tu jestem. Jeny.. -.-
Nic nieważne. Chce już spać nie zasne- norma.
Żałuję że ufam,to mój najgorszy błąd.
Dobranoc :*