tyle pierdolonych lat, ciągle widze ich, ciągle widze tragedie, dramaty, przykrość jakie spotykają ich jakie spotykają mnie jakie spotykają nas, ciągle dostrzegamy wady ciagle widzimy, że coś nas u kogos wkurwia i że to pojebane, ale i tak każdy w sercu ma "jebać to" czasem zastanawiamy sie co tak naprawde w sobie lubimy i czemu grupa ludzi która zaczeła razem być w dość dziwnych okolcznościach zaczela się dogadywać przywiązywac, wszystko robić razem, co dziś mozemy nazwać wszystkim co robiliśmy pierwsze, która ma wspomnienia takie że zawsze jest za mało papierosow i alkoholu i za malo czasu zeby o wszystkim wspominac, jestem dumna, patrze dookola wszedzie ludzie odchodza przychodzą, imprezują razem albo z kim innym, a my, my od lat, nie zwątpiliśmy, wczoraj Mefju wzią wino i wypil za to, że nigdy nie pomyślal ze jest coś w stanie nas rozdzeilić, każdy za to wypił, kurcze moze mamy ostgatnio takie dni, moze dorastamy i zastanawiamy się nad tym, ale to jest takie magiczne co nas laczy, jesteśmy tak rozni od siebie jednostką, a tak podobni gdy jestmy razem i nie wolalabym miec spokoju mieć wszystko idealnie, peirdoli mnie to ze zawsze ejst przypal eksmisja ewakuacja policja placz krzyk klotnie zbite butelki wspomnienia ktore bola i to wszystko pierdole to bo  mam was i wy mnie trzymacie zawsze, że gdy mowie ze wszystko jest bez sensu, to wiem ze mam komu o tym powiedziec... kocham was zjebane kurwa ubungi moja paczko kurwa która sie trzyma od zawsze i kocham to ze jestemy w jednym gronie caly czas i szukamy razem swojego meijsca i widze wszystkie te twarze wasze w tym momencie przed oczami i mysle sobie kurwa zabiłabym za nich... chociaz tak mnie wkurwiacie tak mnie cholernie wkurwiacie tak czesto mnie wkurwiacie ze mam ochote zabic was nei za was ale jebać to poprostu to jebać... i nie ma takiej opcji ze nasza ekipa kiedys sie rozdzieli zabardzo wierzymy w to co nas łączy. :*