moje słoneczko poszło spać , bo od rana dzielnie pomagała mamusi z pakowaniem . po południu kurier przyjedzie po nasze graty więc przynajmniej to będę miała z głowy . musimy skoczyć po kwiaty dla teściowej , bo dzisiaj barbórka , zupełnie nam się zapomniało , ale co się odwlecze, to nie uciecze i takie tam :) / zajadam słodyczami wyrzuty sumienia , gotuję gulasz , bo czasochłonny , im bliżej wyjazdu tym ze mną gorzej , jakoś mi dziwnie , nieswojo i strasznie (?) . / mam cudownego mężczyznę , nawet jeżeli okropnie mnie męczy , tarmosi i nie pozwala jeść w kfc . ale to z miłości więc mu wybaczam . wszystko poza kfc , bo tego nie wybaczę nigdy :<