jakiś staroć . gabrysia rano utopiła nam cyfrówkę w herbacie , a po południu mój nikon odmówił posłuszeństwa,bo coś stało się z obiektywem -.- także jesteśmy bez aparatu na czas nieokreślony ! jutro z samego rana jedziemy nad morze pocieszyć się kilkoma ostatnimi dniami wakacji , nareszcie ! wracamy na koniec tygodnia , trzymajcie się ! :)