po co ja wam ?
nie wiem...
czemu tu jestem...?
nie wiem...
czy kiedykolwiek kogos kochalem...?
nie wiem...
czy ktos mnei naprawde kochal...?
nie wiem... nie mi to "osadzac"
to jest dziwne...
dwa lata... znamy sie juz tyle... i nadchodzi moment kiedy w koncu mozemy sie naprawde poznac...
ale poczekaj... czy to co teraz czujemy to milosc i odczucie potrzeby drugiego...? czy poprostu przyzwyczajenie?
chcialbym to wiedziec...
lecz jak to bedzie naprawde ...?
etc
tyle pytan... a jedyna na nie odpowiedz to nie wiem...
"caly ja... te wszystkie dobre cechy itd... sa piekna czarna roza...[niekoneicznie piekna]
a wszystko to co zle to ciernie na lodydzee... ktore powoli wbijaja sie w reke tego kto proboje zerwac owa roze... i zostawiaja blizny na zawsze..." to dziwny opis mnie...