Cóż tu pisać, a raczej od czegóż zacząć??
A i owszem Ja, Stara Krowa, acz kolwiek nadal święta mam już prawie 20 łat na karku i nawet zaliczyłem dwie studniówki w ostatnim czasie..
Jestem na to zastary...
Zabawa do samego rana, miło zakrapiana, aczkolwiek kulturalnie :P
Miłe wspomnienia, paskudna płyta z dziwną czołówką... Jak to mówią Czesi to se newrati...
Ostatnio dowiedziałem się że należy zgubić coś na studniówce (najczęściej cnote:D) Aby zyskać/znaleźć wiedze na maturze. Dziwne...
No cóż ja zgubiłem tylko jedno szkło od okularów... Mam nadzieje że też sie liczy XD
A tak po za tym to może nie piździ ale zimno jak cholera... Jak dla mnie to powinno być conajmniej 40 stopni więcej:/
Ale cóż mamy tylko globalne ocieplenie, więc to normalka że nadworze jest -25 stopni...
Tym gorącym akcentem kończę te wypociny