Idziesz drogą którą musisz kroczyć, lecz natłok myśli nie daje Ci spokoju.
Zastanawiasz się jak daleko jesteś jeszcze w stanie dojść.
Starasz się iść dalej lecz myśli jeszcze bardziej rozsadzają Ci głowę.
Upadasz...
Po chwili wytchnienia jednak znów się podnosisz.
Mijasz kolejne drzewa, lecz myśli znów powracają
A może tak się poddać??
Stajesz pod jednym z drzew i zaczynasz kopać mały dołek.
Potem go powiększasz i powiększasz, aż wreszcie mógłbyś sam się w nim zmieścić.
Myśli i złe wspomnienia pchają Cię do tego dołu.
Nie bój się! Wejdź tam z nimi! Lecz wyjdź sam!
Nie trać sił na walkę z nimi! Zakop je!
Zakop je i stań jako nowy Ty! I już nie oglądaj się za siebie...