bleblebleb.

nacierpię niedzieli ! wszystko jest dziś takie dziwne, a mój dobry humor jest równy 0.

nawet film pt " Lenny-cudowny pies "  który oglądam już setny raz i do tej pory był moim

ulubionym filmem nie cieszy mnie jak wcześniej, a nawet nie chce mi się go oglądać.

herbata w moim kubku, którą tak bardzo lubię też nie smakuje jak wcześniej.

coś niedobrego się ze mną dzieje, polubiłam deszcz. mam ochotę wyjść teraz gdzieś sama i

pohasać po kałużach. Może właśnie brakuje mi tej samotności ? Nie mam nawet ochoty na papierosa.

Od wczoraj męczy mnie katar, kaszel, ból gardła i gorączka. Muszę iść na msze a potem na jakieś

dziwne spotkanie .Jak pomyślę, że znów będę musiała sluchać tych wypocin księdza to zbiera mi

się na wymioty.  Tymczasem muszę zabierać się za fizykę. AMEN. 

złapię kiedyś miłość za włosy. wyrwę garść i dam porwać wiatru. następnie sprzedam jej prawego sierpowego i wrednie się zaśmieję. potem z lewej kieszonki bluzy wyciągnę maleńki nożyk i z precyzją wbiję go w jej serce. będę je maltretować, aż przeprosi za cały ból jaki mi wyrządziła. za tęsknotę, bezsenne noce, litry wylanych łez. za kilkanaście wypitych butelek trunków i kilka wypalonych paczek papierosów. za facetów przed którymi mnie nie ostrzegła i za szare dni spowodowane jej brakiem. a potem wytrę nożyk w śnieżną chusteczkę. umazaną krwią wyrzucę gdzieś w parku, a później ze szczęściem na ustach wrócę do domu i w końcu bez żadnych awantur i cierpień serca wypiję ciepłe kakao i zasnę w swoim wygodnym łóżku.