Weekend się skończył, mogę go uznać za jeden z lepszych w tym miesiącu. Melo zaliczone, nie zapomnę go do końca życia... właściwie nic nie pamiętam. Szkoda, że to już koniec eh.
Dziś(właściwie już wczoraj) z Natalką i Damianem, czekanie godzine na przystanku i beka na dworcu [*]
MAM PRZERÓBKĘ TEGO ZDJĘCIA Z KTÓREJ KAŻDY MA BEKE ALE ZOSTAWIE JĄ DLA SIEBIE.
Dobranoc <3