POWRÓT

wróciłam po dłuuuuugiej przerwie. dużo się zmieniło. przy okazji przytyłam i teraz jest już to 75kg. ale jestem mądrzejsza i baaardzo zdeterminowana. mój plan to... czuć się dobrze. nie pozwolę żeby to waga decydowała czy chcę czuć sie dobrze czy nie. ważyć się nie będę, chyba że zobacze dużą zmianę. teoretycznie moim marzeniem jest 25 kg mniej. ale nie wiem jak będę wyglądać gdy spalę 5,15,15, a nawet 30 więc nie wiem ile chcę schudnąć. nie mam zamiaru wyglądać jak wieszak, kiedyś to było to moje marzenie. chciałam widzieć wszystkie swoje kości... teraz chcę widzieć swoje mięśnie i gładką skórę. chcę utrzymać kobiecą sylwetkę, która była moim kompleksem, a teraz wiem, że to atut, tylko muszę o nią zadbać.

wychodzę z założenia, że każda kobieta jest piękna, tylko niezadbana, a ja chcę teraz o siebie zadbać.

będę tu pisać, bo kiedy ostatnio prowadziłam te wpisy było mi łatwiej i bardziej się kontrolowałam, więc mam nadzieje, że tak będzie i teraz.

moja dieta to około 1200kcal, nie chcę się głodzić. ćwiczenia na siłowni i basenie od września, a do końca wakacji rower i pływanie, no może jakieś brzuszki, przysiady etc.

mam nadzieje, że pomożecie mi znaleźć motywacje,a ja mam nadzieje, że uda mi się to zrobić oraz pomóc również Wam.

zdaje sobie sprawe, że to długi proces, ale czym jest to w porównaniu do szczęścia, że zamiast patrzec na siebie z obrzydzeniem w przymierzalni i wciskając się w rozmiar 40 będę z dumą na siebie spoglądać i nosić rozmiar 36 może 38 nie wiem jaki, chce czuć się dobrze.

WIĘC ZACZYNAMY

jestem już po śniadaniu, przed ćwiczeniami. pojade na basen koło godziny 16, może 12 nie wiem nie mam planu dnia, bo to nie dieta mną kieruje, tylko ja kieruję dietą!