moje drogie dziewczęta- właśnie siedzę i się opycham czekoladą... niestety takie jest życie.
Sklada się nie tylko ze zwycięst ale i z porażek.
od jutra na nowo... a nie dodawałam bilansów bo mi wstyd ;]....
teraz walnę sobie dietę uderzeniową... dojdę do 55 i stopniowo bd stopować :) raczej nie dam rady od razu wytrzymać skinny diet... ale postaram się ,,, do końca tygodnia skinny diet! :D