No tak jakby jest okej...
300 i ani kcal więcej, pomijając fakt iż był to hamburger, ale musiałam zjeść bo się Mój na mnie gapił i mówił, że mam jeść :/
Ale to i tak wylądowało w kiblu zaraz, więc nie wiem czy to zaliczać czy nie...
Głowa mnie boli :/
Ogólnie wykład był nawet nawet, gdyby nie fakt ćwiczeń jutrzejszych i na wejściu jakieś pierdolonego testu o.O
Piję kawę, 4 dzisiaj... Jestem totalnie nieprzytomna o.O
Jutro znów na 8, ale na szczęście tylko do 10 ;D Później pochodzę po sklepach, może jakaś kawa ? xd muszę jakiś organizer kupić, bo nie wiem co się dzieje o.O
A jutro 0 kcal. Lub do 100 ewentualnie... Okres się zbliża :/
Wbijając się
czerwonymi paznokciami
w Twoją skórę...