siema. nie pisałam , wiem , ale nie mam ochoty. wole sobie kogoś poczytać niż moje. chyba to normalne.
dzisiaj dzieś męczący, pierwsze 2 wf. masakra jakaś. sama sobie wycisk dałam. głupia ja.!
hahah. matematyka spoko. na polskim dostaliśmy z Leną ostrzeżenia za gadanie i śmianie się. a na końcu i tak plusy dostaliśmy .Jesteśmy super. i wgl ktoś powiedział słoń a lena co? kocham słonia i przypadkiem Asi się oberwało. biedna.
przed angielskim beka w chuj. nie wierzę w nasze zachowanie dzikusów . co?
idąc na wcześniejsze odjazdy marika przebiegła przez ulicę i wspadła w ogromną kałurzę. <tir mnie opryskał>
chyba już każdy to zna ale to co .