no to chudniemy.
jutro poniedziałek,masakra. jakoś damy radę.
i codziennie myślę o Tobię i dochodze do wniosku że fajnie było by Cię mieć codziennie tylko dla siebie.
tylko niestety jesteś tak daleko..
Im dalej jestem, obawiam się bardziej, że
im wyżej się uniosę, tym szybciej upadnę.