Zdjęcie z najlepszego wieczoru w moim życiu.
W sumie to nie do końca pykło to, co dziś zaplanowałam. Szczerze to więcej strat niż korzyści.
Eh... Ten świat jest jakiś nienormalny dziś. Mam strasznie chory tok myślenia. I... czas chyba zrobić sobie refleksje i dojść do wniosku...
CO DALEJ...?
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem,
że nie chcę już niczego szukać,
że nie chcę nigdzie iść,
chcę mieć Cię tutaj dziś.
Od zawsze chciałam znaleźć kogoś,
kto by mógł zrozumieć,
tak dawno już wiedziałam, że to jesteś Ty.
Tak dobrze czuję się gdy jesteś obok,
tak ważna czuję się gdy mogę objąć Cię, wiesz?
Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne
i to jest tak silne,
że znów tak mocno tego chcę
i nie chcę już myśleć.
To wszystko jest tak dziwne;
ten kraj, to miejsce, miało być przecież inne.
Gdy patrzę w Twoje oczy,
może wciąż jestem naiwna,
lecz gdy patrzę w nie czuję,
że minie wszystko co jest złe.
Lecz nic nie zostało z moich marzeń,
z moich planów, zobacz,
mam dosyć iść tak gdzieś bez planów wciąż od nowa.
Zaczynać coś, nie kończyć - pomyśl o nas.